sobota, 21 maja 2011

Refleksje religijne o końcu świata

Musze to zamieścić, bo chce mi się podwójnie śmiać. Pan redaktor Tomasz Terlikowski postanowił ogrzać się przy popularności idiotyzmu amerykańskiej religijności i przykryć ich własną wersją rozważań o końcu świata. W końcu każdy powód jest dobry, aby troche punktów do nieba ponabijać.
Po krótkiej wzmiance o popularnej ostatnio przepowiedni zamieścił własny komentarz, który jak przystało na nawiedzonego apologetę ma się nijak do sensu i treści tejże wzmianki ale że jest okazja...

Pan Tomasz przestrzega, że nie ma się z czego śmiać:
Śmichom chichom z Campinga nie ma końca. Ale mnie to wcale nie śmieszy. Nie dlatego, bym mu wierzył, tylko dlatego, że wiem, że dla wielu ludzi jutro rzeczywiście skończy się świat. I będą stali już przed Tronem Pana, nic nie mogąc zrobić ze swoim życiem. Dla nich, a kto wie, może i dla części z nas to będzie rzeczywisty koniec świata. I o tym warto pamiętać. To jest bowiem wiedza, która ustawia nas do pionu. Nie mamy pojęcia, czy jutro nie skończy się nasz świat, i czy nie staniemy przed Panem.


Tomasz P. Terlikowski
 (Dodane przez: Redakcja Fronda.pl Kategoria: Religia)

Piękne uniwersały, które przypasować można do każdej sytuacji. Czy TV Trwam będzie transmitować koniec świata? Zaczynamy o 18.

1 komentarz:

  1. Widać masz olbrzymią potrzebę dzielenia się ze światem swoim bełkotem. Pytanie chuj to kogo obchodzi pryszczaty mądralo?

    OdpowiedzUsuń