czwartek, 6 stycznia 2011

Nauka i wiara

Ależ wybrałem sobie prowokacyjny tytuł. Czy naukowcy wierzą i w co? W podróże w czasie? Czy podróże w czasie są w ogóle możliwe? Ależ oczywiście, że tak. Tyle, że w przeszłość. Chciałem tu przytoczyć dwa fajne i wiekowe artykuły, które mają już ponad 10 lat ale warto je sobie przypomnieć, bo mogłyby być w zasadzie napisane i wydrukowane dzisiaj, bez żadnych korekt czy suplementów.

Pierwszy to "Czy zbliża się kres nauki?" prof. Jerzego Sikorskiego. Czy i jak profesor odpowiedział na to powracające od setek lat pytanie dowiecie się w artykule.
Drugi artykuł, również profesora Sikorskiego, to "Uboczne skutki popularyzacji fizyki i astronomii". Przywołuję go w pamięci zawsze, gdy czytam polemiki internetowe osób nawiedzonych różnymi olśniewającymi ideami, szukającymi podparcia swoich fantastycznych, głoszonych uroczyście tez. Argumenty w dyskusji zawsze lepiej wyglądają przyprawione hasłami "fizyka kwantowa", "leptony", "spontaniczne łamanie symetrii" lub "nieskończoność", nawet jeśli kompletność ich rozumienia nie idzie w parze z napastliwością przekazu. Warto zauważyć, że specjaliści w swoich dziedzinach (ci prawdziwi) zwykle zachowują umiar w rozgłaszaniu spektakularnych konsekwencji swoich odkryć. Wiedzą oni, że odkrycia te same znajdą zastosowania, jeśli są tego warte.

Warto czasem, szczególnie w natłoku Internetowego informacyjnego szoku, powrócić do starszych lektur. Dlatego pozwoliłem sobie zrobić nieco "promocji" tekstom rzeczowym i napisanym językiem prostym. Proszę się nie ograniczać tylko do nich. W owym serwisie znajdziecie wiele innych, ciekawych tekstów.

4 komentarze:

  1. Podoba mi się ten wpis, kiedy widzę dyskusje w internecie, w których pada hasło: fizyka kwantowa zalewa mnie krew, ludzie fizyką kwantową potrafią dziś 'udowodnić' praktycznie każdą idiotyczną teorię w rzeczywistości nie rozumiejąc w ogóle czym fizyka kwantowa jest, filmy pseudo-dokumentalne pokroju "What The Bleep Do We Know" tylko dopełniają dzieła, po obejrzeniu ludzie zaczynają myśleć, że wiedzą więcej i szerzą te swoje durne teorie w internecie. Najśmieszniejsze jest to, że gdy ktoś znający się na rzeczy zechce sprostować pewne informacje to najczęściej zostaje uciszany przez zgraję ignorantów.
    Zawsze interesowało mnie, dlaczego większość ludzi potrafi z taką pewnością mówić o sprawach, o których nic nie wiedzą. Kiedy chodziłem jeszcze do podstawówki miałem z tego tytułu kompleksy, bo myślałem, że tylko ja jestem taki głupi, a reszta wszystko o wszystkim wie, skoro tak stanowczo swoje racje wypowiada ;-)
    duchghost

    OdpowiedzUsuń
  2. "Argumenty w dyskusji zawsze lepiej wyglądają przyprawione hasłami "fizyka kwantowa", "leptony", "spontaniczne łamanie symetrii" lub "nieskończoność","
    to święta prawda :)
    a jak do w/w towarzystwa dodało by się : "sięgnijmy do starszej lektury, albo poczytajmy tego i owego"
    to tak czy siak i dajemy się kierunkować przez prądy oceaniczne. i niejednemu wydaje się ze płynie pod prąd wzgledem innych, a tak naprawdę to płynie zgodnie, tylko ze z innym nurtem.
    a i tak to jeden ocean
    a to co proponujesz przypomina mi złoty środek z Buddyzmu zakrapiany biblizmem.

    jakos tak to widzę.
    i to ze tu jestes bardziej wylewny.
    :) hej

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym już naszych intelektów rola aby jednak potrafić wybierać takie wiatry, które doprowadzą nas do obranego celu.

    Nauka stanie w przyszłości przed olbrzymim problemem, którego w obecnej chwili mamy zaledwie zalążki - problemem komunikacji. Niewykluczone, że na rozszerzającej się rozpadlinie między powszechnym rozumieniem, a złożonością zagadnień badawczych powstaną kolejne "religie".

    OdpowiedzUsuń
  4. moze dlatego zostanie wprowadzony zakaz głosnego wyznawanie swojej wiary, poza oficjalnym swiatopogladem.
    ale to jesze nie teraz, teraz mozna jak w "babilonie" czy nawet w"rzymie", byles podatki placił w terminie. czeka tez nas syndrom szczura, i ta walka o miche juz ruszyła.
    nie wierze ze czlowiek z tym wszystkim sobie poradzi nie wprowadzajac terroru, choc owszem pomocna bedzie w tym wiedza.
    sory ze czarno to widze czytając Zajdla lub slyszac Orwella.

    OdpowiedzUsuń